Strona 1 z 3

akumulator pada

: wt kwie 21, 2009 20:58
autor: PAKO
kurcze dzisiaj jadac zaczela swiecic mi sie kontrolka akumulatora na czerwono tzn jadac migala a jak stawalem to swiecila caly czas az auto zgaslo :cry: szybko kupilem nowy aku i znowu to samo co moze byc przyczyna :cry:

Re: akumulator pada

: wt kwie 21, 2009 20:59
autor: Marcin_Os
Alternator pewnie.

Re: akumulator pada

: wt kwie 21, 2009 21:00
autor: PAKO
ile kosztuje takie cudo :cry:

Re: akumulator pada

: wt kwie 21, 2009 21:24
autor: Bombel
Ja bym obstawiał raczej klemę pirotechniczną, szczególnie, że mówiłeś, że auto było uszkodzone.
Weź plusową klemę od akumulatora w rękę i zobacz, czy przewód nie był po prostu włożony po strzale... To najprościej sprawdzić.
Potem kolejno druga strona przewodu plusowego, którą znajdziesz pod maskę, mogł się przepalić zacisk. Dalej regulator napięcia, alternator, w co na prawdę wątpię przy Twoim przebiegu.

P.S. Jak coś to mam taką klemę, alternator zresztą też.

Re: akumulator pada

: wt kwie 21, 2009 22:26
autor: jarekss
Masz problem z ładowaniem, prawdobodobnie może być uszkodzony alternator. Udaj się do elektryka samochodowego.

Re: akumulator pada

: wt kwie 21, 2009 23:49
autor: *MATI*
Miałem to samo i był to alternator ,wywaliło mi go przy przebiegu 112tys

Re: akumulator pada

: śr kwie 22, 2009 08:16
autor: PAKO
dzis bede wiedzial mam nadzieje ze to klema jak pisal bombel

Re: akumulator pada

: śr kwie 22, 2009 11:45
autor: Keepsake
*MATI* pisze:Miałem to samo i był to alternator ,wywaliło mi go przy przebiegu 112tys
Mi się wysrał przy 50 tysiącach. Więc nie przesadzajmy że to na pewno nie będzie alternator bo kolega ma też niski przebieg.

Re: akumulator pada

: pt sty 01, 2010 17:53
autor: Tomcio
Pyt do akumulatora.
Po dłuższym postoju w garażu ok 2tygodnie nie mogę odpalić mojej em smg. Po przekręceniu kluczyka rozrusznik nie kręci tylko coś "cyka".
Wydaje mi się że to akumulator.
Jeżeli tak to pytanie:
Czy mogę doładować aku przez prostownik, czy pozostaje mi wymiana?
Jeżeli wymiana to jaki proponujecie?

Re: akumulator pada

: pt sty 01, 2010 18:09
autor: Marcin_Os
Miałem dokładnie to samo.
Zacznij od dobrego naładowania przez prostownik.

Re: akumulator pada

: sob sty 02, 2010 01:41
autor: Maros
E46 mają to do siebie, że jak mają za mało prądu na odpalenie to nie zakręcą rozrusznikiem tylko "cykają".
Naładuj akumulator, wg mnie po 2 tygodniach stania ma prawo się wyładować, zwłaszcza że jest chłodno.

Re: akumulator pada

: sob sty 02, 2010 09:16
autor: robert2309
PAKO widać, że jesteś zielony w tej dziedzinie.
Bez wizyty u dobrego fachowca nie obejdzie się.
Pierwsze to trzeba sprawdzić czy alternator ładuje tak jak trzeba. Jeśli tak to mierzymy stan naładowania aku, jak coś ładujemy. Jka naładujemy to robimy pomiar jak bateria trzyma. Jak słabo to zbieramy dzengi na nowy i przestajemy się martwić.
Póki co kolego to dobrze jest mieć kabelki w kufrze.

UWAGA WAŻNE!

Poziom elektrolitu w aku. Jeśli jest możliwość to trzeba kontrolować i w razie potrzeby dolać wody destylowanej do odpowiedniego stanu. Niski poziom elektrolitu powoduje szybsze zużycie aku.

MaRoS

Nie prawdą jest, że w ciągu 2 tygodni bateria ma prawo się rozładować.
Śmiem twierdzić, że jeśli jest sprawna i naładowana to NIE MA PRAWA.
Tyle teorii.

Re: akumulator pada

: sob sty 02, 2010 09:23
autor: robert2309
PAKO nie miej nadziei, że to klema. Jest pirotechniczna. :mrgreen: Ta akurat trochę kosztuje. :mrgreen: Trzeba ją wymieniać z całym przewodem. :twisted:
Chyba, że opateńcisz. :wink:
Można ją znaleźć błędach. :mrgreen:

Re: akumulator pada

: sob sty 02, 2010 10:19
autor: Marcin_Os
Elektrykiem to ja nie jestem, ale:

Powinno się jeszcze sprawdzić pobór prądu gdy samochód jest "uśpiony".
robert2309 pisze:Nie prawdą jest, że w ciągu 2 tygodni bateria ma prawo się rozładować.
Śmiem twierdzić, że jeśli jest sprawna i naładowana to NIE MA PRAWA.
Tyle teorii.
Wg mnie jak akumlator jest w aucie i np. jest włączony alarm ma prawo się rozładować, alarm pobiera prąd.

Re: akumulator pada

: sob sty 02, 2010 11:29
autor: djset
Powiem wam krótko: Jeśli jest alarm to przy dobrym aku 3-4 tyg i już auta nie odpalimy! Jeśli akumulator ma kilka ładnych lat, to nawet po tygodniu mozemy mieć już problem przy takich temp jakie są teraz. Gdzieś czytałem o takich testach i alarm co prawda bierze znikomy prąd, ale przy temp zerowej (i mniej) pojemność aku spada do połowy, a nawet mniej!
Kolejna sprawa, że mógłbyć niedoładowany! Ja zawsze po powrocie z drogi, auto zostawiam pracujące przez przynajmniej kilka (kilkanaście) minut! Swiatła wyłączam, oświetlenie wnętrza też, a nawet monitor navi... To takie zabezpieczenie przed niespodziankami w przyszłości.
Kolejna sprawa opisana przez PAKO: miganie kontrolki ładowania, a póżniej świecenie nie konecznie musi oznaczać od razu uszkodzony alternator. Może zwyczajnie szczotki się skończyły? Ja miałem u siebie podobny problem. Delikatnie świeciła mi się czasami kontrolka, słabe ładowanie było... Wymieniłem szczotki i problem z głowy :D
A BMW ma takie zabezpieczenie, że jak jest słaby aku to rozrusznik nie przekręci! Zabezpieczenie przez całkowitym rozładowaniem. Czasami pomaga polanie (wolne, nie szybko) gorącą wodą (nawet wrzątkiem). Wystarczy póżniej poczekac minutki dwie aż elektrolit się zagrzeje, akumulator "zwiększy" swoją pojemność i wydajność i czasami się udaje... Ja już w taki sposób uratowałem kilka razy sytuację bez pomocy kabli. Nawet kiedys gdzieś wyczytałem, że przy siarczystych mrozach zaraz po wejściu do auta zalecane jest na kilka (nie więcej!) sekund włączyć jakieś duże obciążenie, np światła + dmuchawa na max + ogrzewanie szyby. Wtedy pobudzony akumulator przy płytkach wytwarza ciepło i sam się rozgrzewa do pracy, ułatwiając rozruch silnika...

"Z nastaniem zimy mogą wystąpić pierwsze kłopoty z rozruchem silnika samochodu.
Nie zawsze winę za te kłopoty ponosi akumulator, ale od jego sprawności w dużej mierze zależy dobry rozruch. Wraz ze spadkiem temperatury otoczenia (także elektrolitu) obniża się pojemność elektryczna akumulatora.

Pojemność akumulatora przy danej temperaturze otoczenia jest następująca (akumulatory kwasowe, z możliwością uzupełniania):
■ 100% pojemności w temperaturze +25oC,
■ 80% pojemności w temperaturze 0oC,
■ 70% pojemności w temperaturze -10oC,
■ 60% pojemności w temperaturze -25oC.

Dla akumulatorów częściowo rozładowanych pojemności będą proporcjonalnie mniejsze. Pobór energii jest zwiększony z powodu wymogu jazdy z włączonymi światłami drogowymi. Obniżenie temperatury powoduje również zastyganie oleju.
W skrzyniach korbowej i biegów, wzrastają opory, jakie musi pokonać rozrusznik, rośnie prąd pobierany z akumulatora podczas rozruchu.

Przed sezonem zimowym należy:
1.Sprawdzić poziom i gęstość elektrolitu ewentualnie uzupełnić poziom i doładować według instrukcji producenta. Należy wykonać to specjalistycznymi urządzeniami w warsztacie elektromechaniki samochodowej. Poziom możemy uzupełniać sami, dolewając wody destylowanej do poziomu,
2.W samochodach z prądnica prądu stałego, gdzie może występować ujemny bilans energetyczny, w razie potrzeby doładować akumulator poza pojazdem,
3.Przed rozruchem silnika należy pamiętać o wciśnięciu pedału sprzęgła, co zmniejsza opory stawiane rozrusznikowi, a tym samym zmniejsza pobór prądu z akumulatora,
4.Jeżeli samochód zimą nie będzie wykorzystywany, należy wyjąć z niego akumulator i przechowywać w stanie naładowanym,
5.Można też stosować specjalne ocieplacze akumulatora, które są jednak skuteczne najwyżej przez parę godzin po wyłączeniu,
6.Dobrze jest mieć mały prostownik i przynajmiej raz w miesiącu podładować. Jeżeli akumulator jest eksploatowany w mieście, trzeba akumulator ładować częściej,
7.Dbać o czystość powierzchni wieczka akumulatora, gdyż gromadząca się wilgoć i woda mogą być przyczyną zwarć i samowyładowania."

I jeszcze coś o akumulatorach żelowych (tzw. bezobsługowych):

Znamionowa temperatura pracy akumulatorów żelowych wynosi 20°C. Praca akumulatorów bezobsługowych w podwyższonych temperaturach powoduje dramatyczne skrócenie ich żywotności. Żywotność zmniejsza się o połowę na każdy wzrost temperatury o 8°C powyżej znamionowej temperatury pracy. Oznacza to, że akumulator eksploatowany w 28°C zachowa 50%, a w 36°C tylko 25% projektowanej żywotności.
Moze między innymi dlatego są one u nas w bagażniku, gdzie nie ma takiej wys temp (od silnika)? Ale odciążenie przodu, a dociążenie tyłu też tu ma rację oczywiście ;)
Podczas pracy w niskich temperaturach należy uwzględnić spadek pojemności akumulatora i dobierać ją z odpowiednim zapasem. W temperaturze 0°C pozostaje do dyspozycji ok. 85% a w minus 10°C i minus 20°C odpowiednio 75% i 65% pojemności znamionowej.

Parametry ładowania:
Producent zaleca ładowanie akumulatorów żelowych metodą stałonapięciową z ograniczeniem prądowym. Początkowy prąd ładowania nie powinien być większy niż 0,3 pojemności akumulatora, (zalecany 0,1 pojemnośi akumulatora). Napięcie ładowania podczas pracy buforowej powinno zawierać się w zakresie od 2,25 do 2,30V/ogniwo (zalecane 2,275V/ogniwo) czyli od 13,5 do 13,8V dla akumulatorów 12-to woltowych.
Głębokość rozładowania Szczelne akumulatory ołowiowo-kwasowe są wrażliwe na powtarzające się nadmierne (zbyt głębokie) rozładowania. Nadmierne rozładowanie akumulatora powoduje ograniczenie jego możliwości magazynowania energii, zmniejszenie pojemności i skrócenie żywotności. Przyczyną nadmiernego rozładowania może być również pozostawienie rozładowanego akumulatora przez dłuższy czas bez ładowania. Zbyt głęboko rozładowywane akumulatory ulegają zasiarczeniu, które objawia się częściową, nieodwracalną utratą dostępnej pojemności.

Nie należy rozładowywać akumulatora do napięć niższych 10,5V dla akumulatora 12V.